W skrócie. Najpierw Emi daje każdemu, potem nie daje nikomu, bo jest tak ważna, że niech inne to robią a ona sobie zgarnia procent. Samowi nie daje, Bartkowi też nie daje. Ale potem i tak daje Samowi, tej samej nocy oczywiście Bartkowi przyjmując oświadczyny. Dziecko wiadomo, ze Sama, bo jakżeby inaczej. W momencie urodzenia film mógłby się już skończyć i wcale by mu to nie zaszkodziło.
"Dziewczyny z Dubaju" mają jakoś odstraszać przed takimi wyjazdami? Nie odniosłam wrażenia, że ten film chce mi coś przekazać czy ostrzec.
No, może nie ma w nim takiej wyraźnej przestrogi, ale dwie bohaterki skończyły niezbyt dobrze, czy to jest zachęta?
Na własne życzenie.
Scena samobójstwa zrobiona na siłę by się ładnie komponowało z seksem w wodzie.
Wszystko robiły z własnej woli, i dla kasy przekraczały swoje granice. Jedziesz, bawisz się, czasem komuś dasz, jeszcze z zachwytem, bo przecież wszyscy tacy młodzi i przystojni; i dostajesz za to kasę. Jedna miała słabą psychikę, ale jednak taki film jest zachęta dla młodych dziewczyn.
Zgadzam się ze ten film może być zachęta dla młodych dziewczyn spragnionych takiego życia
Oto, co autor książki myśli o tym filmie. Większość tych szejków to nie byli młodzi, przystojni faceci. Podobno w filmie to wygląda inaczej, przez co może zachęcać dziewczyny do takiej "kariery".
https://kultura.onet.pl/film/recenzje/dziewczyny-z-dubaju-autor-ksiazki-o-filmie -sadowskiej-komercja-zabila-fakty/n1pqeqz